Tworzenie własnego świata... cz.1
Miał być wpis żartobliwy, przepełniony cynicznym humorem... Nie będzie. Na poważnie potraktowałem ten blog i tak będzie do samego końca. Dzisiaj mam zamiar opowiedzieć parę słów o literaturze fantasy czyli o tworzeniu ogromnych i tętniących życiem światów.
Mamy pomysł na opowiadanie/książkę fantasy. Od czego zacząć? Od spisania pomysłów. Im więcej, tym lepiej dla naszego dzieła, jeśli ma być ono długie i posiadać skomplikowaną fabułę.
Świat w którym będzie toczyć się akcja dzieła powinien być jak najbardziej dopracowany. Posłużę się tu przykładem wybitnego dzieła tegoż gatunku, „Władca Pierścieni”. Dla wielu pisarzy jest ono ikoną stylu, niemal biblią gatunku, źródłem niewyczerpanej inspiracji. Dla mnie trylogia Tolkiena stanowi wspaniale napisane dzieło, nieco pompatyczne w stylistyce, aczkolwiek wybitne i ponad czasowe. Świat stworzony przez Tolkiena pełen jest historii, mitologii co sprawia, że potrafimy uwierzyć w to, iż kiedyś „Śródziemie” mogło istnieć.
Co więc sprawia że ten świat jest tak doskonały? Dopracowanie szczegółów historycznych, najlepiej ujętych w „Silmarillion”, mnogość zamieszkujących tam stworzeń, kultura narodów w nim występujących. Przyznaję, ze Tolkien włożył ogrom pracy w stworzenie „Śródziemia” i dopracowanie szczegółów.
Tworząc własny świat najlepiej odnieść się do historii własnego świata, skąd możne czerpać pomysły, które następnie można przenieść na kartki papieru.
Początek....
Literaturze fantasy od zawsze towarzyszyły wymyślne światy pełne bohaterskich rycerzy, złych czarnoksiężników, cudacznych stworzeń i smoków. Tak, nie można zapomnieć o smokach, one są tu najważniejsze... Czyżby? Jeśli smoki to tylko z rycerzami, księżniczkami, czarodziejami i zatrutym jabłkiem. Takie stereotypy powieści fantasy utarły się w naszej kulturze i są propagowane po dziś dzień.
A gdyby tak zerwać z tradycją i smoka zastąpić małą, wredną jaszczurką, zamiast muskularnego bohatera wprowadzić do akcji totalnego fajtłapę który przewraca się o własny... miecz? Już mamy parodię. I tak moi drodzy czytelnicy, tworzy się pomysł. Ale nie o tym miałem pisać.
Tworzenie świata najlepiej ująć w jednym zdaniu. Zebrać kulturę, postaci, ekosystem, historię i to wszystko razem wymieszać. Co kryję się więc za tym sposobem? Tworząc wiarygodny świat należy pamiętać, że czytelnik będzie chciał wiedzieć o nim jak najwięcej. Należy zatem stworzyć historię, choćby lekki zarys. Ekosystem, system wierzeń, system polityczny. Wiadomym jest, że w świecie fantasy będącym odpowiednikiem naszego średniowiecza, będziemy mieć króla, księcia, rycerzy itd. Należy więc zadbać o opisy ubiorów, broni, lokacji. Najlepiej by miały one odpowiedniki w naszym świecie. Przykład? Miecz zawsze będzie mieczem. Korona zawsze będzie świecić złotem. Koń zawsze będzie robił pod siebie. Hajdawery tez mogą istnieć w naszym wymyślonym świecie, tak samo jak halabarda, kusza czy łuk. Im więcej rzeczy pasujących do danych czasów, tym lepiej.
Zamki mogą być budowane z kamienia, forty z drewna, chaty z bali. Na to nie ma reguły, prócz zasady trzymania się danej stylistyki. Chyba nie napiszecie, że król wjechał na swym koniu do dziesięciopiętrowego bloku? Chyba że chcecie. To już wasz wybór. Musicie pamiętać jednak o najważniejszym. Ilość detali świadczy o bogactwie naszego świata.
No tak, ciekawa notka. Nawet BARDZO urzekająca :). Lepsza od tych profesjonalnych, z których nic sensownego nie można wywnioskować.
OdpowiedzUsuńSuper! Biorę się do pisania. :)
OdpowiedzUsuńW sumie, naprawdę pomocna notka - krótka, ale na temat. Dziękuję :).
OdpowiedzUsuńvideo game: how a game of chance was used by 'em - YouTube
OdpowiedzUsuńThis is the first video game that we've ever played with a Game of Chance. Sega was a pioneer in the video game console market. youtube converter to mp3